Problem polega na tym, że niedawno stało się modne uważanie naszych wewnętrznych odczuć za prawdziwy głos natury. Obecnie wielu ludzi ufa jedynie swoim instynktom. Jeśli coś sprawia przyjemność, a przy tym jest naturalne i spontaniczne, to jest także właściwe. Ale kiedy stosujemy się bez zastrzeżeń do poleceń systemu genetycznego czy społecznego, tracimy kontrolę nad świadomością, stając się bezradnymi marionetkami bezosobowych sił. Człowiek, który nie może powstrzymać się od konsumpcji jedzenia czy alkoholu lub który nieustannie myśli o seksie, nie może swobodnie kierować swoją energią psychiczną.
‘Wyzwolone’ poglądy na naturę ludzką, w ramach których akceptuje się i popiera każdy instynkt lub zachciankę, przynoszą dość staroświeckie konsekwencje. Znaczna część współczesnego realizmu okazuje się (być) jedynie odmianą dawnego fatalizmu – ludzie czują się zwolnieni z odpowiedzialności dzięki odwołaniu się do koncepcjo natury. Jednakże zgodnie z naturą rodzimy się nieukami. Czy więc nie powinniśmy próbować nauczyć się czegoś...? Niektórzy ludzie wytwarzają ponadprzeciętną ilość androgenów, co czyni ich nadmiernie agresywnymi. Czy oznacza to, że mogą swobodnie wyrażać swoją agresję? Nie możemy zaprzeczyć naturze, ale możemy się starać ją ulepszyć.
Uleganie programowi genetycznemu może stać się niebezpieczne, gdyż czyni nas bezbronnymi. Osoba, która nie jest w stanie, w razie konieczności, pokonać instrukcji zakodowanej w genach, jest narażona na niebezpieczeństwo. Zamiast móc podjąć wolną decyzję dotycząca realizowania celów osobistych, musi poddać się temu, co zostało zakodowane w jej organizmie.
Należy także umieć opanować swoje instynkty, aby osiągnąć zdrową niezależność od społeczeństwa, ponieważ dopóki reagujemy w sposób przewidywalny na to, co jest dla nas dobre i złe, inni mogą wykorzystać nasze preferencje do własnych celów...
Powyższy fragment pochodzi z książki:
Mihaly CSIKSZENTMIHALYI ‘Przepływ” – Bibloteka MODERATORA 2005r.