45 lat temu dwóch znakomitych muzyków - Witold Małcużyński i Yehudi Menuhin, zaprosiło pewnego Hindusa o nazwisku Iyengar do Europy. Poznali go parę lat wcześniej w Indiach, w Punie niedaleko Bombaju, gdzie pod jego okiem zaczęli ćwiczyć asany. Spróbowawszy, postanowili przybliżyć ten system ćwiczeń swoim rodakom z Europy. I tak, w dużym uproszczeniu, zaczęło się spotkanie świata Zachodu z jogą w wydaniu nieco bardziej dla nas strawnym. Obecnie setki tysięcy ludzi ćwiczy jogę według B.K.S.Iyengara na wszystkich kontynentach, praktycznie we wszystkich krajach świata.
Cóż to jest ta joga Iyengara? Co może ofiarować? Jakie są formy jej praktyki?
Polega ona na bardzo konkretnej pracy z ciałem (co na początku może być dość ciężkie), mającej na celu rozciągnięcie przykurczonych grup mięśni i wzmocnienie słabszych miejsc w ciele, co umożliwi otworzenie dalszych, bardziej subtelnych pól pracy.
Przykurczonych mięśni ograniczających w istotny sposób zakres naszych ruchów każdy ma dość w swoim ciele, choć nie wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Wydaje się, że są one silne w swoim skurczeniu się. Jednakże jest to pozór. Są one jedynie twarde. Nie zawsze ten stały przykurcz jest dobrze widoczny, ale bezproduktywnie zużywa on dość dużo energii. Gdy zaś przychodzi do wykonania pracy mięsień okazuje się być tak słaby, że np. mięsień przodu uda u znakomitej większości ludzi nie może porządnie podnieść rzepki kolanowej i całkowicie wyprostować nogę. Dodatkowa praca mięśni wydatkowana na ich stały skurcz "przykleja" się do pracy wykonywanej celowo przez ciało, czy będzie to praca grup mięśni antygrawitacyjnych (utrzymanie pozycji ciała w przestrzeni), czy też aktualnie wykonywane zamierzone czynności. To "przyklejenie się" znacznie zmniejsza skuteczność wszystkich przypadków świadomego użycia ciała.
Joga Iyengara przeorientowuje mapę rozkładu energii w naszym ciele fizycznym (że pozostaniemy na razie na tym poziomie), podnosząc pracę całych grup mięśni na zupełnie nowy jakościowo poziom, nie zaś jedynie rozciągając czy wzmacniając. Zasadniczym polem pracy nie jest poziom fizyczny, choć dużo, a nawet bardzo dużo dzieje się w układzie kostno-mięśniowym czy nerwowym. Tam, powyżej, gdzie odbywa się zasadnicza praca, wzmacnia i wysubtelnia się świadomość, uważność, wola - owo narzędzie, którego większość ludzi jest nieświadoma lub będąc świadoma nie potrafi z niego właściwie skorzystać. Joga Iyengara traktuje więc ciało fizyczne jako pole pracy doskonalącej świadomość, nie zaś nakierowanej bezpośrednio nato ciało, jego naprawianie, leczenie, wzmacnianie, choć weryfikacją prawidłowej praktyki jest coraz lepsze zdrowie (prowadzące do całkowitego braku chorób), siła i zwiększony zakres ruchów oraz większa odporność na stresy, naturalne i całkowite uwolnienie się od nałogów i uzależnień, i lepsze, głębsze rozumienie naszych uwarunkowań społecznych.
System Iyengara jest unikalną interpretacją ośmioczłonowej ścieżki Jogi Patańdżalego, wielkiego, starożytnego filozofa indyjskiego, autora Jogasutr - niezwykle lakonicznego, a zarazem bardzo głębokiego opisu tej Jogi. W interpretacji Iyengara nacisk położony jest na Asany i Pranajamę, ale wymagane jest przestrzeganie Jam i Nijam, ponieważ "jogi nie można rozdzielić od moralności".
Jamy (zasady moralne) są następujące:
Nijamy (praktyki ascetyczno-mistyczne) zaś, to:
Całość Ashtanga Jogi (Jogangi) Patandżalego to:
Iyengar kładzie więc nacisk na Asany i Pranajamę, jednakże zawsze na bazie stałej, świadomej pracy w obszarze Jam i Nijam. Wyższe ścieżki Asztanga Jogi - Dharana, Dhjana i Samadhi, mogą być dostępne jedynie dla tych, którzy zgromadzili dostateczną biegłość w Asanach i Pranajamie. Każda próba ominięcia tego warunku, który zapewnia utrzymanie ciała w czystości, sprawności i gotowości dla wyższych stopni praktyki, nieuchronnie prowadzi do uszkodzeń ciała i umysłu.
Poważne podejście do Jam i Nijam, które mogą przyjąć inna formę (np. przestrzegania 10-ciu przykazań katechizmu katolickiego) jest niezbędnym warunkiem bezpiecznej i owocnej praktyki Asan i Pranajamy. Na tym fundamencie praktyka jogi według Iyengara jest dostępna dla wszystkich, niezależnie od wieku, płci i stanu zdrowia - dla ludzi młodych, niezbyt jeszcze doświadczonych przez wielokrotne, wieloletnie nawroty różnych chorób (choć już zaczynający ten cywilizacyjny rytuał - spotkań z chorobami); dla starych, zaczynających traktować choroby i skutki procesów starzenia się jako coś normalnego i nieodwracalnego (co jest oczywistą nieprawdą); dla samotnych i posiadających rodziny; dla postawionych na nizinach i na szczytach drabiny społecznej ...
Ponieważ joga nie jest religią (ani sektą), ćwiczenie jej nie stoi w sprzeczności z żadną praktyką religijną. Przeciwnie, w efekcie ćwiczenia jogi według Iyengara ćwiczący uzyskuje głębsze zrozumienie wyznawanej przez siebie religii, co jest naturalnym uzupełnieniem wcześniej opisanych efektów ćwiczeń.
Rola nauczyciela w tym systemie ćwiczeń jest szczególna. Intensywność i wymagana precyzja ćwiczeń, jakie są potrzebne do zapewnienia bezpieczeństwa w głębokich "wycieczkach" w ciało, jakimi są pojedyncza asana i pranajama czy sesje ćwiczeń, nakłada szczególną odpowiedzialność na nauczyciela. Musi on dysponować rzetelną teoretyczną i praktyczną wiedzą z zakresu czterech pierwszych ścieżek Jogangi (Jam, Nijam, Asan i Pranajamy) oraz nie ustawać w ich praktykowaniu. Uczeń natomiast powinien wykazać się motywacją do ćwiczeń oraz wiarą i respektem dla nauczyciela, co zawsze jednak powinno być powiązane z podejściem krytycznym. Praktyka jogi (tak jak każdej innej techniki rozwoju wewnętrznego) jest zawsze powiązana z otwarciem się, czyli ze świadomą rezygnacją z naturalnych osłon obronnych, chroniących nas przed drapieżnymi aspektami tego świata i należy najpierw dobrze sprawdzić osobę sprawującą pieczę nad tym procesem - nauczyciela, zanim się na to zdecydujemy i mu zaufamy.
Na koniec powiedziane zostanie słów parę na temat "geografii" świata rozwoju wewnętrznego. W świecie tym w ciągu dziesiątków tysięcy lat rozwoju ludzkość wypracowała wiele szkół rozwoju wewnętrznego. Powstawały one w różnych częściach kuli ziemskiej, w różnych czasach, w różnych uwarunkowaniach. We współczesnej dobie, z jej wysokim rozwojem środków wymiany informacji, mogą wystąpić trudności w wyborze i ocenie rzetelności napotykanych szkół na skutek wielkiej ilości dostępnej informacji z tego zakresu. Należy zdać sobie sprawę z faktu istnienia niedobrych propozycji, ze strony nierzetelnych kompilatorów, działających z najróżniejszych pobudek, jak również (a może przede wszystkim) ze strony "negatywnych szkół", spotkanie z którymi może okazać się tragiczne. Wybierając szkołę rozwoju wewnętrznego dla siebie należy zebrać jak najwięcej o niej informacji i ocenić je chłodno i krytycznie. Najważniejszą rzeczą jest istnienie przekazu, historycznego ciągu istnienia danej szkoły. Do bezpiecznej grupy zaliczają się techniki wypracowane przez wielkie światowe religie - chrześcijaństwo, buddyzm, mahometanizm, zaroastryzm, szkoły sztuk walki (karate, aikido itd.), jogi, chi kong, tai chi i inne. Wszystkie te zasługujące na uznanie szkoły tworzą grupę szkół jednakowo dobrych. Każda z nich jest najlepsza dla konkretnej osoby (dla mnie - ta, dla innej osoby - inna). Mogą one różnić się nawet dość znacznie "polem pracy" rozwoju wewnętrznego, tak że czasem może być trudno o bezpośredni kontakt pomiędzy szkołami (a czasem może być on zupełnie niemożliwy). Zawsze należy pamiętać, że są one najlepsze i równe, ale że nie można jechać do Warszawy autobusem i pociągiem jednocześnie w danym momencie (ale że możliwe są przesiadki i próby pokonania dalszego odcinka drogi innym środkiem transportu).
Należy pamiętać, że istnieją szkoły złe, sekty, które są niebezpieczne i należy uczyć się je rozpoznawać i ich unikać.
Życzę więc odnalezienia dla siebie tej najlepszej ścieżki, a póki co zapraszam do tego co sam sprawdziłem tzn. do ćwiczenia jogi Iyengara.