Alchemia - użycie metali do praktyki duchowej: Złoto

Tekst poniższy jest fragmentem zapisu serii prelekcji wygłoszonych przez wybitnych znawców tematu w latach 90-tych w Petersburgu. Bliższe dane miejsca i autorów podam później. Notatki te nie są autoryzowane, a zostały poddane opracowaniu (LM).

Jeśli spojrzeć na świat od strony przepływów energii, to możemy stwierdzić że jesteśmy oddzieleni (być może na szczęście) od całego szeregu poziomów (źródeł) energetycznych świata. Ogranicza to możliwości zasilania w energię naszego życia. Wybiórczy dostęp do zakrytych przed nami warstw energetycznych umożliwiają nam metale i kryształy. Występują znaczne różnice "działania" pomiędzy metalami a kryształami, jak również pomiędzy poszczególnymi metalami i kryształami. Bada i gromadzi doświadczenia z tego zakresu nauka zwana alchemią. Rozważne i odpowiedzialne zagłębienie się w ten temat udostępni nam nowe źródła energii, których nie mamy za dużo w naszym życiu. Poniżej będą omawiane wybrane metale .... (LM)

Złoto

Jest to metal potężny, lecz nie najaktywniejszy z metali. Astralne złoto jest bardzo twórcze, świąteczne i hojne. Dalej będzie ono opisane z punktu widzenia jakich ludzi lubi ten metal.

Metal, w odróżnieniu od kryształu, nie ma osobowości, lecz ma charakter i jednych ludzi akceptuje, innych nie. Będziemy więc naświetlać nie tylko to, kto potrzebuje dany metal, ale również to jakiś ludzi dany metal lubi, wobec kogo jest życzliwy.

Jakich więc ludzi lubi złoto? Przede wszystkim ludzi o ukształtowanej świadomości, czyli ludzi, którzy dokonali już tego lub innego wyboru. Życie takich ludzi złoto może przemienić w święto lub w stały proces tworzenia. I podczas tego człowiek dokona wielu odkryć. Doświadczy miłości, hojności, radości dzielonej z innymi ludźmi. Wobec ludzi skąpych, sknerowatych (zdarzają się ludzie twórczy, lecz sknerzy) złoto ma stosunek negatywny. Po pierwsze, będzie im w czymś przeszkadzać. Po drugie - będzie próbowało im się wymknąć. Metal ma oczywiście ograniczone możliwości ucieczki - nie ma nóg, nie umie też pełzać. Jak więc może uciec? To proste, może zostać zgubione, ukradzione. Może więc przyciągać kradzieże, to pewne. Jeśli człowiek jest bardzo skąpy i ma dużo złota (w banku, w kieszeniach - wszędzie), to złoto w końcu może go zniszczeć - jeśli je posiada, lecz nie jest hojny, nikomu nic nie daje, lecz jedynie posiada. Wówczas złoto może go zniszczyć, zwłaszcza gdy leży ono w domu. Lepiej jest trzymać je w banku.

Złoto również nie znosi nicponi, nierobów, którzy nic cięższego od szklanki w życiu nie podnieśli. Sknerzy, ludzie którzy nic nikomu nie dają, żyjący na koszt innych, mają z powodu złota liczne nieprzyjemności. Tak, metale w wielu aspektach nie mają przejawu, nie posiadają indywidualności, osobowości, które mają kamienie, ale mają one swój charakter i każdy metal przejawia to inaczej. Metale w określony sposób oddziałują na zwierzęta, rośliny i otaczającą je przyrodę (przecież metal oddziałuje właśnie na przyrodę, a nie tylko na człowieka), każdy metal po swojemu, a w określony sposób na ludzi. Wobec człowieka metal ten przejawia się następująco. Z określonym w sensie moralnym rodzajem ludzi postępuje w pewien sposób, z innym rodzajem - zupełnie inaczej. Każdy metal ma 2-3 poziomy przejawiania się.

Złoto przede wszystkim nie lubi ludzi z niczym nie związanych, którzy nie dokonali wyboru. Im będzie przeszkadzało coraz więcej i więcej, we wszystkim. A więc człowiek, który nosi złoto lub też je posiada, powinien być w wyraźnym związku z jakimś egregorem, czyli ma dokonać świadomego wyboru i powinien mieć wystarczająco rozwiniętą samoświadomość. Tyko takich ludzi złoto ukierunkuje, "skoncentruje" i da im ochronę, źródło mocy, doda sił, da zdrowie, wesprze na obranej drodze. Złoto jest najpotężniejszym metalem, przez nie przechodzi ogromna energia. Oprócz tego złoto jest najbardziej "pewnym" metalem w sensie astralnym. Nieprzypadkowo jest nazywane Królem metali.

Przedstawimy teraz inną stronę charakteru złota. Co będzie jeśli człowiek dokona niewłaściwego wyboru?.... Tak, złoto może lśnić w ręku czarnego maga (choć może to nas zdziwić), albowiem metale nie mają osobowości. A tutaj przejawi się zupełnie inny aspekt charakteru złota i kryjący się za tym aspektem inny program karmiczny - a więc złoto posiada nie tylko jeden program karmiczny, lecz kilka, jak każdy metal.

Cóż więc przede wszystkim złoto uczyni ze złoczyńcą, z czarnym magiem, z człowiekiem, który świadomie wybrał zło? Będzie dla niego pracować. Tak! Ale jak to zrobi? Po pierwsze, będzie wyraźnie popychało człowieka dalej na drodze grzechu i występku, jeśli człowiek wybrał to linia swego życia. Złoto będzie go popychało zawężając drogę tego człowieka do twardej konieczności. Do jakiej konieczności? Do konieczności życia według praw wieków. Skoro obrał taka drogę, to złoto wepchnie go w takie ramy, że będzie musiał żyć według praw wieków, nie będzie miał innej możliwości. Na tej drodze złoto sprzyja zgromadzeniu ciemnej karmy, przyspieszy proces dojrzewania karmy w ogóle i naturalnie przyspieszy rozliczenie. Złoto w tym przypadku zawęża krąg przejawiania się złoczyńcy, oświetlając go dokładnie w tym kręgu. Jest to metal lśniący, aura lśniąca. Złoto oświetla człowieka, by jego istota była widoczna innym - zobaczcie jaki on jest. Według czynów jego od razu poznacie kim jest.

Złoto daje człowiekowi siłę i zdrowie, tężyznę fizyczną, zwłaszcza złoto czyste. Lecz ludziom "ciemnym", przestępcom, rozmaitym sługom Drudźa, dzieciom Angro-Mainju, różnym wstrętnym kołdunom, czcicielom szatana - złoto też da zdrowie. Jednakże do czasu, po to, by ci ludzie mogli się w pełni przejawić. Złoto prowokuje tych ludzi do ujawnienia się, aby wielu ludzi zobaczyło co sobą reprezentują poprzez ich czyny.

Oczywiście, ludzie którzy obrali inna drogę, wybrali Boga , a nie diabla - złoto przynosi nie tylko zdrowie, nie tylko siłę, lecz daje przede wszystkim przejrzystą świadomość, odczucie światła i mocy we wszystkich zjawiskach i rzeczach. Złoto sprzyja astralnemu widzeniu przejawów Ducha w przyrodzie. Zrozumiałe jest, ze widzenie astralne może być różne. Wszechświat jest wielowymiarowy i wieloraki. Również w astralu możemy widzieć więcej szczegółów lub jeszcze coś, ale też do astralu docierają emanacje planów duchowych.

Można powiedzieć, że złoto nie jest metalem zbyt trudnym. Można samodzielnie nauczyć się z nim pracować. Zasadnicze momenty pracy ze złotem mogą być przerobione dzięki samodzielnej pracy, doświadczalnie, bez żadnego prowadzenia. Przynajmniej na początku. I jeśli tylko człowiek obrał jakąś Drogę, jakąś religię, otrzymał dzięki temu odpowiednią inicjację i zaczął doświadczać duchową przemianę, zaczął duchową transformację, samopoznawanie, człowiek zaczął rozumieć swe miejsce w ogólnym procesie, w ogólnym nurcie - i cóż się wówczas dzieje? Czego potrzeba człowiekowi? Natychmiast postrzega on potrzebę posiadania złota, chociażby kawałeczka, niewielką płytkę. Ponieważ pozwoli mu ono dalej pracować w obranym kierunku, ustabilizować się.

Według wskazań asrologicznych niektórzy mogą nosić złoto stale, inni tylko okresowo, a niektórym w ogóle nie można go nosić, ale czasem powinni z nim popracować, wejść w jednorazowy kontakt. Jakikolwiek jest nasz znak zodiaku, podwójny Lew, czy potrójny Baran w swym przejawie planetarnym i znaku, to jest to za mało, by nosić złoto stale. Czegóż więc trzeba? Jakiej jakości leżącej poza Zodiakiem wymaga się od człowieka, by mógł nosić złoto przez cały czas? Tą jakością jest altruizm. Człowiek powinien być altruistą. Tylko altruiści mogą nosić stale złoto, wbrew wszystkim wskazaniom astrologicznym. Jeśli więc stale nosi się złoto, trzeba stale obdarzać czymś otoczenie. Swoim talentem i wielkością, owocami swojej pracy lub uwagą i troską. I jeśli tego nie będzie, nie będzie również pełnowartościowego naszego współdziałania ze złotem. Im więcej daje się otoczeniu, tym więcej złoto będzie dawało nam - wszystkiego czego potrzeba - środków materialnych, objawień itd.

Dla pracy duchowej i uzdrawiania trzeba posiadać bardzo czyste złoto, nie stop z obrączek ślubnych - próba powyżej 750.

Cdn.....