Każdy pewnie widział w jaki sposób transportowane są płyny. Do przewożenia dużych ilości płynów służy cysterna. Zespół jezdny składa się z jednostki napędowej i podłużnego, dużego cylindrycznego zbiornika stalowego na kołach. Po drogach wszystkich krajów świata wozi się w ten sposób najprzeróżniejsze ciekłe substancje - wodę, mleko i inne płynne produkty i surowce spożywcze, płynne paliwa i chemikalia, oleje techniczne, fekalia... Zbiorniki cylindryczne takich cystern mogą pomieścić kilkadziesiąt tysięcy litrów. Przewożenie takiej ilości płynnej materii jest nie lada problemem technicznym. Tak wielka ilość płynów zgromadzonych w jednym miejscu posiada ogromną inercję, czyli bezwładność. Oznacza to, że przy każdej (nawet niewielkiej) zmianie prędkości zestawu cysterny (przyspieszenie lub hamowanie), czy też zmianie toru jazdy (zakręt) – cała wielka masa przewożonych płynów stara się z ogromną siłą zachować dotychczasowe parametry jazdy (prędkość i kierunek), niezależnie od tego, że droga skręca lub że należy zahamować, aby uniknąć zderzenia. Siła inercji jest tak duża, że przy dość gwałtownym hamowaniu przemieszczająca się do przodu masa przewożonego płynu może rozbić ściankę przednią zbiornika i zniszczyć kabinę kierowcy wraz z siedzącymi wewnątrz ludźmi. Podobne zjawisko towarzyszy dość szybkiemu ruszaniu z miejsca, czy przyspieszaniu podczas jazdy, a zagrożona jest wówczas tylna ścianka zbiornika (i wszystko co znajduje się bezpośrednio za nią).
Aby uniknąć takich niebezpieczeństw, działania służb czuwających nad bezpieczeństwem ruchu drogowego poszły w dwóch kierunkach. Po pierwsze, kierowcy kierujący takimi pojazdami przechodzą specjalne szkolenie i uzyskują specjalną kategorię prawa jazdy. Ten kierunek kładzie nacisk na OSTROŻNĄ i bezpieczną TECHNIKĘ jazdy. Jednakże, ponieważ znacznie wzrasta zapotrzebowanie na transport płynów, a w związku z tym powstają bardzo duże zespoły jezdne cystern, samą ostrożną techniką jazdy nie sposób ‘opanować’ (poddać kontroli) wielkich energii inercyjnych mas płynnej materii.
Naprzeciwko tym trudnościom wychodzi drugi kierunek działań. Opisane wyżej zjawiska fizyczne (opisywane przez część fizyki zwaną Mechaniką) zachodzą wówczas, kiedy płyn w zbiorniku cysterny ma swobodną drogę do rozpędzenia się na całej długości zbiornika, to znaczy jeżeli ścianki wewnętrzne zbiornika są GŁADKIE. Im dłuższy zbiornik (a takie są tendencje rozwoju transportu płynów), tym większe reakcje ‘dynamiki inercyjnej’. I tutaj wprowadzamy temat zupełnie innej KONSTRUKCJI zbiornika cysterny. Żeby nie dać się rozpędzić przewożonym płynom wprowadza się wewnątrz zbiornika rodzaj grodzi, umieszczanych w poprzek osi wzdłużnej zbiornika. Bardziej obrazowo, upraszczając, można powiedzieć, że zastępuje się jeden długi zbiornik szeregiem krótkich zbiorników, umieszczonych jeden za drugim. Jest to zupełnie NOWA KONSTRUKCJA zbiornika, dzięki której omawiane wyżej zjawiska ‘dynamiki’ inercyjnej’ są znacznie zminimalizowane. Łatwiej się takie zestawy prowadzi, a sam transport jest o wiele bezpieczniejszy...
Po cóż to wszystko zostało napisane? Przecież nie jest to zupełnie ekscytujące. Jest cały szereg bardziej użytecznych ciekawostek ‘technicznych rozwijającej się cywilizacji’, o których warto informować szarego jej członka. Jak choćby temat ‘wolnej energii’ - silników i generatorów dających zorientowanemu w tym temacie odbiorcy darmową energię. Odsyłam zainteresowanych tym do linku: TUTAJ
A my przejdźmy do drugiej części tekstu, dla której to co napisane wyżej było wstępem. Otóż, porównajmy zagadnienie technicznych problemów transportu płynów do problemów związanych z ‘rozwojem wewnętrznym’. Być może nie wszystkim podobają się takie ‘techniczne’ paralele, ale temat bezpiecznego rozwoju wewnętrznego (przynajmniej w jego fazie początkowej) jest na tyle dziewiczy, że popełniane są masowo pomyłki. Utrudniają lub nawet uniemożliwiają one - mam nadzieję, że na jakiś czas - sam Rozwój.
Kiedy rodzimy się nasze ciało ma niewielka masę (2,5 – 3,5 kg), w porównaniu do masy ciała dorosłego człowieka (60-80 kg). Pomimo, że intensywność procesu rozwoju (cielesnego) dziecka jest bardzo duża, to bezwzględne ilości przepracowywanej energii/materii nie są wielkie. Ilości ‘przewożonych płynów’ (interesująca nas paralela) – nie są duże. Do obsługi tego procesu wystarczy mały zbiornik o gładkich wewnętrznych ściankach. Przez szereg długich lat temat ‘bezpieczeństwa przewożonych płynów’ nie będzie istniał, choćby dlatego, że sam ‘transport płynów,’ czyli obsługa energii rozwoju małego dziecka znajduje się pod ścisłą kontrolą otoczenia (głównie rodziców). W miarę powiększania się masy ciała rozwijającego się dziecka i w ogóle postępu jego rozwoju jako jednostki ludzkiej, zachodzi potrzeba użycia zbiornika cysterny o coraz to większych gabarytach. Trochę podobnie do konieczności zakupu coraz większych rozmiarów obuwia i ubrań w miarę wzrostu dziecka. Stopniowo zaczyna się pojawiać temat samodzielnego kierowania cysterną i problemów technicznych z tym związanych... Bezwzględne ilości energii tworzące proces życia i rozwoju człowieka wzrastają, a jednocześnie zmniejsza się intensywność rozwoju, osiągając w wieku 30-40 lat nasycenie. W tej fazie rozwoju wzrost zapotrzebowania energetycznego młodego człowieka reprezentowany jest powiększaniem się gabarytów zbiornika cysterny. Głównie długości, gdyż szerokość nie może wzrosnąć więcej niż standardowa szerokość połowy szerokości szosy (szerokość jezdnego pasa szosy). Zaczyna coraz bardziej dawać o sobie znać temat inercji i aspekt bezpieczeństwa z tym związany. Przypomnijmy, iż jest to model, paralela całościowego rozwoju człowieka z technicznym zagadnieniem transportu płynów po drogach publicznych. Problemy występujące przy bezpiecznym transporcie płynów, omówione we ‘wstępie’, naprawdę są bardzo podobne do problemów związane ze wzrostem i rozwojem człowieka. Ponieważ przyrosty ilości energii związanej ze wzrostem, nie są dramatycznie duże (wzrost człowieka rozkłada się na te pierwsze 25-30 lat), do utrzymania ‘bezpieczeństwa ruchu drogowego związanego z transportem płynów’, wystarczy ‘specjalny kurs nauki bezpiecznego kierowania cysterną’, aplikowany przez otoczenie (rodzina, struktury edukacyjne czyli cywilizacja). Omawiana do tej pory forma ‘wzrostu’ człowieka spowalnia się i stagnuje, osiągając pewien konkretny, niezbyt wysoki poziom. Pod pojęciem ‘wzrastania’ mamy tu na myśli proces prowadzący do ostateczne uformowanie się ciała fizycznego oraz układu nerwowego z mózgiem jako narzędziem do potencjalnego odkrywania przestrzeni bardziej subtelnych niż przestrzeń energii mechanicznych -eterycznych (oddech, biochemia, dotyk, smaki), emocjonalnych i mentalnych. W końcowym etapie tak rozumianego ‘wzrostu’ nasze możliwości w tych obszarach są jedynie zarysowane. Bardzo daleko jest do wyczerpania możliwości tych poziomów dotychczas stosowanymi metodami rozwoju, które tymczasem dochodzą do kresu swych możliwości. Następuje ich ‘nasycenie’, a nawet może pojawić się lekki regres.
I tu mamy potrzebę użycia zupełnie nowej formy rozwoju proponowanego przez cały szereg technik wypracowanych pod ‘innymi szerokościami geograficznymi’. Miłościwie nam panująca na Ziemi cywilizacja białego człowieka (zachodniej kultury), została uformowana pod wpływem ‘północnych szerokości geograficznych’, gdzie podstawowym problemem elit, w ciągu stuleci ich istnienia, było przeprowadzić kierowanych przez nich społeczeństw przez trudny okres zimy. Prawie zupełnie w naszej zachodniej/’północnej’ kulturze zasłaniało to możliwości i perspektywy tej drugiej fazy rozwoju człowieka. Techniki rozwoju duchowego wypracowane zostały w bardziej optymalnych warunkach klimatycznych przez stare cywilizacje ‘wielkiego pasa cywilizacji’ (Morze Śródziemne, Mezopotamia, Indie, Chiny). Cywilizacje te wypracowały (uprośćmy to do tego typu określenia) cały szereg ciekawych i skutecznych techniki ‘rozwoju drugiego typu’. Same jednak z jakichś powodów zatrzymały się w pewnej momencie, a nawet zaczęły się cofać w rozwoju...
Techniki te ‘eksplodowały’ w końcu XX wieku w społeczeństwach zachodniej cywilizacji. Jest to pozytywne zjawisko, warto się jednak jemu przyjrzeć, gdyż forma, pośpiech i brak jakościowego ‘serwisu’ tego procesu stwarza możliwość popełnienia dość prostych, podstawowych, lecz trudno weryfikowalnych błędów. Lepszemu zrozumieniu tych najbardziej podstawowych (a przez to najtrudniejszych do uchwycenia) błędów, przyświeca idea porównania rozwoju do ‘drogowego transportu płynów’.
Mamy zatem sytuację człowieka z właściwie uformowanym ciałem fizycznym oraz centralnym układem nerwowym zdolnym wstępnie rozpoznawać energie eteryczne, emocjonalne (astralne) i mentalne, tu nas doprowadza obecny standardowy model edukacji. O wyższych poziomach energetycznych (np. kauzalnym, budhialnym, czy atmanicznym), nie ma on pojęcia, bo klasyczny model edukacji świata zachodniego sam niewiele o tym wie.
Dostając do ręki techniki rozwoju tego drugiego typu człowiek otrzymuje ‘na dzień dobry’ dużo energii (jeżeli tak się nie dzieje, oznacza że wydaje się nam, że coś robimy, a w rzeczywistości nie robimy nic – dość często ma to miejsc). Więcej energii to radykalny wzrost ilości ‘przewożonych cysterną płynów’. Radykalnie powiększają się trudności związane z dużo większą inercją tych płynów. Dochodzi do niebezpiecznych ‘zdarzeń drogowych’, ponieważ stosowane dotąd metody bezpiecznego transportu zawodzą. Nowe problemy NIE MOGĄ zostać rozwiązane przez ‘zwiększenie ostrożności’ kierowania zespołem jezdnym’, czyli w znany nam dotąd sposób. Jeśli chcemy bezpiecznie wkroczyć w ten zupełnie nowy obszar rozwoju, musimy na samym początku zastosować nowe narzędzie do transportu tych ilości płynów (nowej, większej ilości energii). Do tej pory używany przez nas zbiornik cysterny miał GŁADKIE wewnętrzne ścianki. Trudności inercyjne występowały, ale były w jakiś sposób kontrolowane przez ‘specjalny system szkolenia kierowców’, powodujący ostrożną technikę jazdy. Po podjęciu jednej z realnych technik rozwoju wewnętrznego to nie wystarcza, dotychczasowe podejście wyczerpało wszystkie swoje możliwości i występuje potrzeba radykalnej zmiany - zmiany KONSTRUKCJI cysterny. Techniczne rozwiązanie omawianego problemu, dość proste w omawianym porównaniu z cysterną, zostało opisane we ‘wstępie’. Ma to nam uzmysłowić nagląca potrzebę nowego spojrzenia na początek praktyki Rozwoju Wewnętrznego.
Popatrzmy jaka jest praktyka świata Rozwoju Duchowego. Od samego początku jesteśmy namawiani do otwarcia się, puszczenia, rozluźnienia... Wszystko to związane jest z porzuceniem idei ostrożnego kierowania zespołem jezdnym cysterny!!! Będzie to miało fatalne następstwa, jeśli nie zostanie poprzedzone wprowadzeniem grodzi, czyli gruntowną zmianą konstrukcji samej cysterny. Dopiero wówczas można ‘luzować’ ograniczenia krępujące szybkość transportu, bacząc cały czas na jego bezpieczeństwo.
Elementami dynamiki Rozwoju Wewnętrznego są (m.inn.) pozyskiwanie (przyrost) energii i zdejmowanie (redukcja) ‘bloków’/ograniczeń występujących w życiu, np. w zakresie ruchomości stawowej.
Porównując to do tematu 'transportu płynów' widzimy, że zdejmowanie bloków, otwieranie się, to stępianie kryteriów ostrożnej jazdy. A wzrost mocy, to zwiększanie ilości przewożonych płynów.
Chcemy dostać więcej wolności, swobody, zdejmując bloki. I zwiększamy zakres dopuszczalnych prędkości jazdy. A jednocześnie dolewa się nam więcej ‘płynu’ do cysterny. Nie dziwota (ale my się dziwimy :-( ... ), że powoduje to ogromne kłopoty z utrzymaniem na drodze zespołu jezdnego i żaden normalny człowiek nie będzie kontynuował zmian idących w tym kierunku.
Ale świat Rozwoju Wewnętrznego to zjawiska na krańcu naszej percepcji (a nawet je przekraczające). Poruszamy się więc po omacku. Bezwładność czasowa bywa bardzo duża – czasem paroletnia. Stąd duże trudności w powiązaniu przyczyn ze skutkami. Na drodze Rozwoju Wewnętrznego nie należy oczekiwać, że wszystko ułoży się ‘gładko i wspaniale’. Od samego początku będziemy się spotykać z twardymi wyzwaniami życia.
W naszym interesie jest właściwe ustawienie gradientów (tendencji rozwojowych) podstawowych procesów składających się na Rozwój Duchowy – już na samym początku. Tu jest pole wielkiej odpowiedzialności naszej i naszych nauczycieli/pomocników, żeby te gradienty ustawić właściwie.
Nie jest to takie proste, tym bardziej, że powyższe porównanie dotyczy ogólnego oglądu. Szczegóły mogą się różnić dla poszczególnych szkół rozwoju oraz dla różnych ludzi.
Zdajmy sobie sprawę z wagi tematu ‘właściwego początku’. Niezastąpionym, niezbędnym narzędziem jest tu ‘uważność’. Wypracowujmy jej jakość. Rzetelne szkoły na to narzędzie kładą szczególny nacisk....